Wymagająca rzeka dostarczyła wielu emocji. Łatwo nie było, ale wspomnienia zostaną na długo.
- Ależ to był dzień. To były niesamowite wrażenia, a natura naszej gminy pokazała swoją potęgę i piękno. Mogliśmy na siebie liczyć, wzajemnie się wpieraliśmy, a kilkugodzinny spływ dał nam wszystkim sporą dawkę emocji – opowiada Adam Śpiewak, Sołtys Strzyżyna.
To właśnie z jego inicjatywy w minioną sobotę zorganizowano spływ kajakowy, w którym udział wzięło niemal sześćdziesiąt osób. Wśród nich nie tylko mieszkańcy Gminy Damnica, samorządowcy, ale także przyjaciele z okolicznych miejscowości. Wszystkim przyświecał cel – wspólnie podziwiać piękno natury z perspektywy malowniczej rzeki Łupawy.
Ekipa miłośników kajakarstwa rozpoczęła swoją przygodę w kompleksie rekreacyjnym w Strzyżynie, skąd wyruszyła w kilkugodzinną wyprawę po rozliczne przygody. Już w pierwszych minutach walki z trudami nurtu, niektórzy utracili stabilność.
- No i stało się. Byłem pierwszym, który miał okazję odczuć delikatny chłód nieobliczalnej czasem Łupawy – śmieje się Paweł Obert, Wójt Gminy Damnica. – Na szczęście członkowie ekipy przyszli z szybką pomocą – dzięki sprawnej reakcji kolegów Łukasza i Filipa Malinowskich, szybko wróciłem na powierzchnię – kontynuuje anegdotę wójt.
Jak się później okazało, wzajemne wsparcie było konieczne w wielu innych przypadkach, bowiem wartki nurt rzeki, kąpał kolejnych kajakarzy. – No, ale tak to już jest. Cała w tym frajda, żeby powalczyć z siłami natury. Najważniejsze, że wszyscy się wspierali i pomagali pokonywać kolejne, dość niełatwe fragmenty rzeki – dodaje sołtys Śpiewak.
Kilkugodzinna przeprawa Łupawą, przerywana była kilkoma postojami. To czas poświęcony na tzw. przenoski lub po prostu na chwilę odpoczynku i przyjacielskie rozmowy. Nie od dziś wiadomo, że takie przygody integrują, wzmacniają relacje i unaoczniają to, co najważniejsze – że ludzie w trudnych chwilach, mogą na siebie liczyć!
A miniona sobota obfitowała w dość zróżnicowaną aurę pogodową. Kajakarzy napotkało załamanie pogody, a nad ich głowami przeszła obfita ulewa. Grzmoty przechodzącej nieopodal burzy, wzbudziły wśród uczestników nieco grozy. Emocji nie brakowało, ale nasi śmiałkowie dotarli do celu.
Po kilku godzinach wspólnej przygody, kajakarze dotarli do Damna, skąd przewieziono ich do kompleksu rekreacyjnego w Strzyżynie. To był czas na wspólną biesiadę, podsumowania i posilenie po trudach niełatwej przygody.
Co dalej?
– Och, już mnie pytają kiedy kolejny spływ! Marzy mi się, abyśmy często korzystali z piękna naszej Gminy Damnica. Więc zachęcam wszystkich, aby spróbowali zanurzyć się w naturze. Sam z pewnością wkrótce zainicjuję kolejny spływ – mówi z dużym zapałem Sołtys Adam Śpiewak.